Ubezpieczenie nieruchomości w UK to obecnie standard – mimo to firmy ubezpieczeniowe znajdują sposoby, żeby w razie wypadku nie musieć wypłacać pełnej kwoty odszkodowania. Sprawdź, czy ty też nieświadomie naruszasz warunki umowy z ubezpieczycielem i jak ustrzec się przed utratą prawa do odszkodowania.

1. Niedoszacowanie wartości wyposażenia

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez A-Plan Insurance, wielu właścicieli nieruchomości w Wielkiej Brytanii nie zna prawdziwej wartości wyposażenia swojego domu. Aż 11 milionów badanych nie jest pewnych, że właściwie wycenili swoją nieruchomość lub wcale nie wykupili polisy ubezpieczeniowej. Podanie zaniżonej wartości wyposażenia nie tylko sprawi, że w razie wypadku właściciel nie odzyska adekwatnej rekompensaty za poniesione straty, ale może również przyczynić się do poważnych strat z tego tytułu. Przed wypłatą odszkodowania firma ubezpieczeniowa może zlecić wycenę sprzętów podlegających umowie – jeśli okaże się, że ich łączna wartość wynosi £50 000, a w polisie podana została kwota £25 000, firma może uznać, że ubezpieczona została jedynie połowa wyposażenia.W takim przypadku odszkodowanie wyniesie tylko £12 500, czyli dokładnie pół deklarowanej kwoty i jedną czwartą realnej wartości sprzętów.

2. Zawyżenie wartości nieruchomości

Podobnie jak zaniżenie wartości mienia, także podanie wyższej kwoty może powodować trudności w uzyskaniu odszkodowania. Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy i zakłada, że tak naprawdę nigdy nie będzie musiało korzystać z polisy, dlatego aby oszczędzić sobie trudu i czasu, jaki jest potrzebny do profesjonalnej wyceny wyposażenia, jedynie szacuje w przybliżeniu jego wartość. W przypadku złożenia wniosku o odszkodowanie firma ubezpieczeniowa porówna deklarowaną kwotę ze stanem faktycznym i w razie nieścisłości może odmówić wypłaty świadczenia, co sprawi, że polisa będzie bezużyteczna.

3. Tolerowanie inwazji szkodników

W większości przypadków ubezpieczenie pokrywa tylko zdarzenia losowe, które doprowadziły do utraty mienia, a które nie zaistniały z winy posiadacza polisy ubezpieczeniowej. Oznacza to, że jeśli właściciel domu mógł zapobiec powstaniu szkody, a mimo wszystko tego nie zrobił, odszkodowanie nie będzie mu przysługiwać. Przykładem sytuacji, której nie obejmuje polisa, jest inwazja szkodników, np. insektów, wiewiórek, gryzoni lub popularnych w UK lisów i borsuków, która nie została odpowiednio zwalczona. Jeśli w jej wyniku dom ulegnie zniszczeniu, firma uzna, że wina leży po stronie osoby ubezpieczonej, która nie wywiązała się z warunków umowy i celowo naraziła nieruchomość na szkodę.

4. Nieświadomość bliskości zbiorników wodnych

Domy położone w pobliżu zbiorników wodnych są zagrożone powodzią – nawet małe jezioro lub kanał w okolicy mogą podnieść to ryzyko. Nieuwzględnienie tego czynnika w polisie ubezpieczeniowej może przekreślić wszelkie szanse na uzyskanie odszkodowania. Dlatego zanim podpiszesz umowę, sprawdź w oficjalnej dokumentacji, czy twój dom nie znajduje się w strefie zagrożenia powodziowego, ponieważ dostarczenie takiej informacji leży w twoim interesie i firma zweryfikuje ją dopiero po złożeniu wniosku o odszkodowanie – kiedy może być już za późno.

5. Długie wyjazdy

Krótki wyjazd za miasto lub nawet dłuższe zagraniczne wakacje nie wpłyną negatywnie na status umowy, ponieważ są uznawane przez ubezpieczycieli za zwykłą aktywność i nie powodują dużego ryzyka. Jeśli jednak planujesz opuścić dom na dłużej, czyli zazwyczaj na okres od 30-60 dni, i w tym czasie będzie on stał pusty, powinieneś zgłosić ten zamiar do firmy ubezpieczeniowej. W przeciwnym wypadku polisa nie będzie obowiązywać w czasie twojej nieobecności i jeśli dojdzie wtedy do włamania lub zniszczenia mienia, nie otrzymasz odszkodowania. Rozwiązaniem może być poproszenie osoby z rodziny do czasowego zamieszkania w domu, jednak należy być przy tym ostrożnym – w niektórych przypadkach, przekazanie klucza osobom trzecim może zostać uznane za narażenie nieruchomości na szkody.

6. Nadmierna aktywność na social media

W dobie internetu wyjazd wakacyjny bez selfie na portalach social mediach jest praktycznie niemożliwy. Wiele osób w szale wakacji zapomina jednak o ostrożności i publikuje mnóstwo zdjęć i informacji na portalach społecznościowych, które pokazują, kiedy planują podróż i kiedy będą wracać z wycieczki. Firmy ubezpieczeniowe mogą monitorować swoich klientów i nie zawsze patrzą na takie zachowanie przychylnym okiem, ponieważ dzielenie się informacjami o aktualnym miejscu pobytu daje wiadomość potencjalnym złodziejom, że dom będzie stał pusty. Jeśli w takiej sytuacji dojdzie do włamania i zginą wartościowe przedmioty, wielu ubezpieczycieli może uznać, że właściciel domu sam naraził nieruchomość na kradzież, przez co nie przysługuje mu prawo do odszkodowania.