Mortgage payment holiday to rozwiązanie dla osób, które nie mogą poradzić sobie ze spłatą kredytu hipotecznego na czas i potrzebują chwili przerwy od rat. Jak się okazuje, korzystanie z nich niesie za sobą negatywne konsekwencje – zanim podejmiesz decyzję, poznaj prawdziwy koszt tej usługi.

 

Payment holiday nie dla każdego

Kredyt hipoteczny to zobowiązanie na długie lata, podczas których sytuacja finansowa może się pogorszyć i mogą zdarzyć się gorsze miesiące, dlatego pomysł wzięcia wakacji od spłaty rat wydaje się świetnym rozwiązaniem. Niestety, już na wstępie nie każdy może pozwolić sobie na korzystanie z payment holiday, nie tylko ze względu na możliwe negatywne konsekwencje, ale również dlatego, że bank nie proponuje takiego rozwiązania każdemu. Aby uzyskać zgodę na czasowe zamrożenie kredytu, należy spełnić kilka wymagań, przy czym najważniejszym z nich jest zbudowanie dobrej relacji z bankiem poprzez regulowanie rat z wyprzedzeniem, czyli nadpłatę (overpayment). Dzięki wpłacaniu do baku więcej, niż standardowa miesięczna rata, uzyskujemy saldo dodatnie, które może pozwolić na negocjowanie przerwy w spłacaniu rat. Podjęcie ostatecznej decyzji zależy tylko i wyłącznie od kredytodawcy, nawet jeśli możliwość ubiegania się o payment holiday została zaznaczona w umowie. Poza nadpłatą pod uwagę brana jest także aktualna sytuacja finansowa klienta i wystąpienie nieprzewidzianych wydatków.

Przerwa w płatności = wyższe raty

Korzystanie z payment holiday oznacza, że spłacanie kredytu może zostać zawieszone na okres od kilku do nawet kilkunastu miesięcy, jednak po upływie przerwy trzeba będzie uregulować całą zaległą sumę wraz z należnymi odsetkami, a raty nigdy nie wrócą do poziomu wyjściowego. Payment holiday nie równa się wydłużeniu czasu na spłatę hipoteki – po zakończonej przerwie zawieszone płatności zostaną podzielone na równe części i dodane do miesięcznych rat. W większości przypadków kredyt będzie spłacany jeszcze przez wiele lat po upływie przerwy, dlatego opłaty wzrosną tylko o kilka lub kilkanaście funtów miesięcznie. Należy jednak pamiętać, że im dłużej płatność pozostanie zawieszona, tym raty będą wyższe i utrzymają się na takim poziomie aż do spłacenia całej hipoteki. Warto zastanowić się, czy chwilowe zamrożenie kredytu nie spowoduje większych problemów finansowych w przyszłości. Z tego powodu osoby, które mają trudność w uregulowaniu opłat na czas ze względu na nagłą zmianę sytuacji materialnej, na przykład przez utratę głównego źródła dochodów, nie powinny korzystać z payment holiday, jeśli nie mają gwarancji, że po upływie przerwy ich zarobki ulegną poprawie.

Narastanie niezapłaconych odsetek

Na czas trwania payment holiday płacenie odsetek od kredytu jest zawieszone, jednak nie oznacza to, że później zostaną one pominięte. Prawdziwy koszt tej usługi wynika właśnie z narastających odsetek, których wartość jest doliczana do długu. Po okresie przerwy miesięczna wartość odsetek jest kalkulowana na podstawie całkowitej kwoty zadłużenia, i wraz z nową wysokością raty może znacznie wpłynąć na podwyższenie regularnych opłat. W rezultacie po zakończeniu payment holiday na osobę korzystająca z tego rozwiązania czeka niemiła niespodzianka w postaci wyższych rat i większej kwoty całkowitej do spłaty. W zależności od długości payment holiday i ilości zaległych odsetek, koszt kredytu może powiększyć się nawet o kilka tysięcy funtów na przestrzeni lat. Czasami dochodzi wtedy do sytuacji określanej jako negative equity, kiedy wartość hipoteki przewyższa oszacowaną wartość nabytej nieruchomości.

Negatywny wpływ na zdolność kredytową

Każda interakcja z bankiem, szczególnie dotycząca tak poważnego zobowiązania, jakim jest kredyt hipoteczny, odbija się na przyszłej zdolności kredytowej klienta. Fakt, że kredytodawca udziela prawa do payment holiday nie oznacza, że nie pociągnie to za sobą negatywnych konsekwencji. Bank może zakwalifikować zamrożenie kredytu jako arrears, czyli zaległości w opłatach, czego skutek będzie taki sam, jak gdyby płatności nie zostały uregulowane bez wcześniejszych ustaleń. Payment holiday może także zostać uznane za Arrangement to Pay, czyli zgodę na podwyższenie rat w zamian za pewne ulgi, która wbrew pozorom jest widziana jako negatywne zjawisko. Taka informacja pozostanie w systemie przez 6 lat od zakończenia przerwy i daje potencjalnemu przyszłemu kredytodawcy jasny znak, że dana osoba nie radzi sobie z zarządzaniem budżetem. Z tego powodu jeśli tylko jest to możliwe, najlepiej unikać payment holiday, po które powinno się sięgać jedynie w ostateczności.