Czołowi politycy brytyjskich partii obiecują, że skończą z tak zwaną turystyką zasiłkową. Opinia publiczna na Wyspach przekonana jest o tym, że do Wielkiej Brytanii przybywa każdego roku mnóstwo emigrantów tylko po to, by żerować na systemie opieki socjalnej. Czy problem w istocie jest aż tak głęboki?
Bardzo często w dyskusji na ten temat poruszana jest oddzielnie sprawa imigrantów pochodzących z krajów Unii Europejskiej, którzy mają być szczególnie dużym problemem dla Wielkiej Brytanii. Czy są nim w istocie?
Zgodnie z oficjalnymi danymi (House of Commons Library) w latach 2008 – 2013 liczba imigrantów pochodzących z krajów Unii Europejskiej, którzy są w wieku produkcyjnym, pobierają zasiłki i zamieszkują w Wielkiej Brytanii zwiększyła się z 65 tysięcy do 130 tysięcy, a zatem wzrosła dwukrotnie. Wbrew obiegowej opinii, nadal większość osób korzystających z brytyjskiej opieki socjalnej to obywatele krajów nienależących do Unii Europejskiej. Ich liczba wynosi ponad 260 tysięcy osób!
Podając dane statystyczne warto zauważyć, że ogólna liczba osób pobierających w Wielkiej Brytanii zasiłki wynosi około 5 309 000, z czego 4 914 000 to obywatele Wielkiej Brytanii.
Z powyższych danych wynika jasno, że obywatele krajów Unii Europejskiej, którzy są w wieku produkcyjnym i pobierają na Wyspach zasiłki stanowią najmniejszą grupę korzystającą z brytyjskiej opieki socjalnej!
Największą grupę spośród pobierających zasiłki, którzy nie są obywatelami UE, stanowią mieszkańcy Azji i Bliskiego Wschodu, a następnie Afryki, krajów europejskich nienależących do UE oraz obu Ameryk.
Jak zauważa The Telegraph, także dane posiadane przez Department for Work and Pensions (DWP) oraz HMRC potwierdzają, że największą grupę pobierającą na Wyspach zasiłki stanowią obywatele Wielkiej Brytanii.
Podobne (choć nie identyczne) trendy można zaobserwować przyglądając się zasiłkom podzielonym na poszczególne rodzaje. W przypadku tzw. tax credits zdecydowana większość pieniędzy trafia do obywateli Wielkiej Brytanii, ale już w następnej kolejności do imigrantów pochodzących z krajów Unii Europejskiej. Obywatele państw spoza UE znajdują się dopiero na trzecim miejscu w tym zestawieniu.
Jonathan Portes, dyrektor instytutu National Institute of Economic and Social Research tłumaczy, że to, iż wielu imigrantów pochodzących z krajów należących do Unii pobiera w Wielkiej Brytanii, nie powinno nikogo dziwić. Portes zauważa, że są to często osoby otrzymujące najniższe pensje, pracujące w słabo opłacanych zawodach lub samozatrudnione. Imigranci należący do tej grupy przyjechali do Wielkiej Brytanii już jakiś czas temu, zdążyli osiedlić się, założyli rodziny, które muszą utrzymać. Są zmuszeni pobierać zasiłki, by poradzić sobie z tym wyzwaniem.
Część ekspertów zauważa, że problem turystyki zasiłkowej – nawet jeśli jest problemem realnym – nie może zostać uznany za poważny, bowiem jego wpływ na brytyjski system opieki socjalnej jest bardzo niewielki.
Pomimo tego politycy myślą nad wprowadzeniem kolejnych ograniczeń dotyczących przyznawania zasiłków. Ma to na celu doprowadzenie do wyeliminowania sytuacji, w których część rodzin otrzymuje więcej pieniędzy, niż powinna – ostatnio obliczono, że 698 rodzin, które posiadają więcej niż dziewięcioro dzieci, pobiera zasiłki w wysokości ponad 500 funtów tygodniowo (to więcej niż górna granica, którą ustalił Rząd Wielkiej Brytanii). Kilka rodzin otrzymuje natomiast zasiłki mieszkaniowe na kwotę wyższą niż 1400 funtów tygodniowo, przez co skarb państwa traci rocznie około 73 tysiące funtów. Takich sytuacji jest więcej. Jonathan Isaby z TaxPayers’ Alliance przyznał, że taka sytuacja jest znakiem tego, że w brytyjskim systemie zasiłkowym nadal panuje bałagan. Sumy, które każdego roku traci w ten sposób państwo, są dość duże, jeśli wziąć pod uwagę wszelkie zmiany wprowadzone przez rząd w ostatnim czasie.