The Telegraph podał, że Polacy najlepiej spośród imigrantów radzą sobie ze znalezieniem pracy w Wielkiej Brytanii. Mają średnio o 20% lepsze szanse na rynku niż sami Brytyjczycy!
The Telegraph powołuje się na raport sporządzony o ponowną analizę danych zebranych w 2011 roku przez Office for National Statistics. Eksperci przyjrzeli się szansom zawodowym mieszkańców Wysp, analizując je pod kątem miejsca urodzenia. Wyniki nie pozostawiają wątpliwości – w Anglii i Walii najmniejsze bezrobocie panuje wśród imigrantów urodzonych w Polsce.
Raport pokazał także, że na rynku pracy zdecydowanie lepiej radzą sobie imigranci z krajów Unii Europejskiej niż przybysze spoza Europy.
Aż 81,2% mieszkańców Wielkiej Brytanii urodzonych w Polsce pracowało w momencie zbierania danych statystycznych. Dla porównania, jedynie 69% Brytyjczyków było w tym samym czasie zatrudnionych. Zatrudnienie pośród imigrantów spoza Europy wynosiło tymczasem jedynie 59%.
Warto podkreślić, że wyprzedzamy pod tym względem imigrantów z wielu krajów Europy Zachodniej, takich jak Niemcy, których jest na Wyspach dość dużo. Na drugim miejscu w rankingu mniejszości narodowych o najwyższym odsetku zatrudnienia znalazło się RPA, dalej Niemcy, Irlandia, Stany Zjednoczone, Indie, Jamajka, Nigeria, Pakistan, Bangladesz i Chiny (z zatrudnieniem na poziomie zaledwie 38,1%).
Statystyki pokazują, że ogólnie poziom bezrobocia wśród imigrantów jest wyższy niż wśród rodzimych mieszkańców Wielkiej Brytanii. Zdaniem ekspertów ma na to jednak wpływ bardzo duża liczba zagranicznych studentów, którzy chętnie wybierają brytyjskie uczelnie wyższe. Ludzie ci nie podejmują pracy ze względu na naukę, a mimo to formalnie są zaliczani do grupy imigrantów.
Zespół analizujący dane zebrane przez ONS doszedł także do wniosku, że imigranci którzy w ostatnich latach przybyli do Wielkiej Brytanii są z reguły lepiej wykształceni niż ci, którzy na Wyspach mieszkają już od kilkudziesięciu lub kilkunastu lat. Zaledwie jedna na 10 osób, które zamieszkały w Zjednoczonym Królestwie w ciągu ostatnich 4 lat nie posiada wykształcenia. Dla porównania, wśród rezydentów mieszkających na Wyspach od 30 lat lub więcej odsetek takich osób wynosi 30%. Różnica jest zauważalna.
Powszechnie uważa się także, że imigranci, którzy przybyli do Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich lat lepiej posługują się językiem angielskim, niż rezydenci mieszkający w Zjednoczonym Królestwie od kilku dekad. Potwierdzają to dane statystyczne, których analiza wykazała, że w Wielkiej Brytanii istnieje wiele enklaw, w których żyją imigranci. Taka organizacja społeczna sprzyja izolowaniu się przedstawicieli różnych narodów, co z kolei wpływa negatywnie na znajomość języka angielskiego. The Telegraph zauważa, że widać to szczególnie na przykładzie imigrantów z Bangladeszu. Ponad 90% (sic!) kobiet w dojrzałym wieku zamieszkujących na Wyspach nie potrafi posługiwać się językiem angielskim.
Statystyki pokazują, że 75% osób pochodzących z Bangladeszu, które mieszkają w Wielkiej Brytanii od ponad 30 lat, nie zna angielskiego. Dokładnie 94% kobiet z tego kraju, które na Wyspy przeprowadziły się od 5 do 10 lat temu, nadal nie opanowało tego języka.
Eksperci poinformowali także, że niemal czterech na 10 imigrantów urodzonych w Chinach, którzy zamieszkują w Wielkiej Brytanii od 30 lat lub dłużej, także nie zna angielskiego! Chociaż dane są szokujące, to problem nie ogranicza się tylko i wyłącznie do imigrantów z Bangladeszu i Chin. Brak znajomości angielskiego, pomimo wieloletniego przebywania na Wyspach, dotyczy także Pakistańczyków czy Hindusów.
Znajomość języka angielskiego przekłada się na lepsze szanse na rynku pracy. Nic zatem dziwnego, że Polacy radzą sobie dobrze – nie dość, że wykształcenie naszych rodaków pozwala na podjęcie zadowalającej pracy, to jeszcze wypadamy bardzo korzystnie w rankingach potwierdzających znajomość języka angielskiego. Wyprzedzamy pod tym względem wiele narodów z Europy Zachodniej! Gratulacje!