Karty sklepowe czyli store cards, które otrzymujemy w sklepach są zwykłymi kartami kredytowymi, jednak z o wiele wyższym oprocentowaniem.
W marcu 2004 roku instytucja Office of Fair Trading (OFT) opublikowała potępiający raport powstały w wyniku badania zasad działania store cards w Wielkiej Brytanii. Dzięki OFT odkryto wiele dowodów na umyślne wprowadzanie w błąd klientów, tylko po to, aby zgodzili się na wyrobienie karty sklepowej.
Za każdego klienta osoba sprzedająca otrzymywała prowizję. Dodatkowym zarzutem były nadmiernie wysokie stopy procentowe, bardzo drogie ubezpieczenie ochrony płatności (PPI) oraz ograniczenie konkurencji na całym rynku. Po powyższych doniesieniach OFT skierowało nakaz wprowadzenia działań korekcyjnych do Competition Commission.
Nowe przepisy, które na niewiele się zdały…
W wyniku nakazanych działań korekcyjnych, nowe przepisy weszły w życie w dniu 1 maja 2007 roku. Od tego czasu, wszyscy dostawcy kart z oprocentowaniem powyżej 25% APR zmuszeni są do umieszczenia informacji dla klientów, że tańszy kredyt jest dostępny gdzie indziej.
Takie wiadomości znajdują się rownież na miesięcznych wyciągach, ostrzegając posiadacza karty o zagrożeniach minimalnej miesięcznej spłaty zadłużenia. Przepisy te również zakazują sprzedaży ubezpieczenia PPI jako pakietu wraz z kredytem. W teorii, te nowe przepisy powinny rozprawić się z najgorszymi praktykami w tej dziedzinie. Niestety, w praktyce mają one niewielki wpływ, dzięki czemu to niezdrowe działanie jest nadal kontynuowane.
Wysokie stawki.
W 2008 roku Bank of England obniżył stopy procentowe, a w marcu 2009 roku zatrzymał je na historycznie niskim poziomie 0,5% rocznie. O dziwo, w tym okresie, oprocentowanie kart sklepowych nie obniżyło się, a w niektórych przypadkach nawet wzrosło. Obecnie, typowa karta kredytowa ma średnie oprocentowanie około 19,1% APR.
W przypadku płatności za pomocą polecenia zapłaty, stopy procentowe dla 25 kart sklepowych mieszczą się w zakresie od 19,9% APR do 29,9%. W przypadku płatności innej niż za pomocą polecenia zapłaty, górna stawka wynosi 30,9% APR.
Nowe badania pokazują, że w Wielkiej Brytanii wszystkie karty sklepowe oprócz jednej, mają stopy procentowe ustalone na poziomie od 40 do 60 razy wyższym niż stawka bazowa. Oznacza to, że sytuacja która powinna zostać naprawiona nowymi przepisami, znacznie się pogorszyła.
Wiele kart, jednak bez konkurencji.
Niestety na rynku kart sklepowych wciąż brakuje prawdziwej konkurencji, która jest niezbędna, aby zapewnić konsumentom uczciwe oferty. Z 26 kart sklepowych, 12 jest wydawanych przez Santander, sześć przez Creation Financial Services i cztery przez Ikano Financial Services (właściciel Ingvar Kamprad, miliarder i założyciel IKEA).
Mówiąc krótko, tylko trzy spółki wydają 22 z 26 kart sklepowych, więc rynek w tym zakresie jest opanowany przez nie same. Wraz z bardzo wysokimi stopami procentowymi, dostawcy kart sklepowych stosowali przeróżnego rodzaju presję, aby sprzedawać ubezpieczenie PPI.
Dlatego też, w styczniu 2007 roku Financial Services Authority (FSA) obciążyło grzywną lidera rynku GE Capital Bank, który musiał zapłacić £610.000 za mylącą sprzedaż PPI. Kara ta przyczyniła się do decyzji GE Capital Banku o zaprzestaniu działalności w zakresie kart sklepowych. Biznes został sprzedany w marcu 2008 roku Santanderowi, który od razu stał się liderem na rynku.
Jak się bronić?
Dobrą wiadomością jest to, że nie wszystkie karty sklepowe są złe. Żadne karty sklepowe nie pobierają rocznej opłaty, więc mądre korzystanie z nich może być dobrym posunięciem. Dla przykładu, wszystkie karty sklepowe zapewniają nieoprocentowany kredyt trwający od 51 do 59 dni, ale tylko dla tych, którzy zawsze płacą swoje miesięczne saldo w całości.
Ponadto, oferują programy lojalnościowe, takie jak wprowadzenie rabatów, obniżki, promocje i wydarzenia oraz losowanie nagród.
Dlatego, aby uniknąć sztucznie wysokich stawkek i drogiego PPI, należy oprzeć się pokusie przepłacania i zawsze opłacać rachunki w całości. Dodatkowo, nie należy godzić się na ubezpieczenie PPI. Jeśli umiesz posługiwać się kartami sklepowymi i rozumiesz ich działanie, to nie będą kosztować cię ani grosza.
Pamiętaj, jeszcze przed zarejestrowaniem rozważ starannie wszelkie korzyści. Jeśli 10% zniżki skusi cię do zakupu i wydania więcej, niż można sobie pozwolić, lub nie spłacisz w całości salda, korzyści te wkrótce znikną.
Jak wyjść z zadłużenia karty sklepowej?
Niestety, nieco ponad połowa z 11 milionów użytkowników kart sklepowych w Wielkiej Brytanii nie opłaca miesięcznych rachunków w całości, więc są one dosyć drogą przyjemnością. Wiele młodych kobiet jest posiadaczem kart sklepowych (poniżej 35 roku życia), często finansowo nieedukowane lub o niskich dochodach, które nie potrafią zrozumieć zasady działania owych kart.
Jeśli masz zaległe saldo karty sklepowej, nadszedł czas, aby wstrzymać wzrost odsetek na rachunku. Można to zrobić poprzez przeniesienie tych długów do jednej z kilkudziesięciu 0% kart zwanych transfer card, które oferują nieoprocentowany kredyt na okres do 20 miesięcy.
Może trzeba będzie uiścić opłatę w wysokości, powiedzmy, 3% wartości każdego transferu, ale jest to mała cena za pozbycie się tak wysokich stawek jak 30% APR.
Wreszcie, dla niektórych osób dorosłych, które wydają za dużo i nie płacą sald w całości, sklepowe karty są drogie i szkodliwe. Tacy ludzie powinni zniszczyć swoje karty, spłacić saldo i unikać kosztownych kredytów.