Zgodnie z oficjalnymi informacjami przekazanymi przez Office for National Statistics (ONS), bezrobocie w Wielkiej Brytanii jest na najniższym poziomie od 2009 roku i wynosi 7,4%. W ciągu zaledwie trzech miesięcy poprzedzających listopad 2013 roku, 99 000 ludzi znalazło zatrudnienie. Oznacza to, że w tym czasie liczba osób pozostających bez pracy spadła do 2 390 000. Premier Wielkiej Brytanii jest zadowolony z takich wyników. Twierdzi, że  jego plan się powiódł. Eksperci szacują, że w ciągu nadchodzącego roku będzie jeszcze lepiej.  

bezrobocie spadło

David Cameron powiedział, że nie wolno narzekać na bezrobocie w kraju, bo przed Brytyjczykami jest jeszcze wiele do zrobienia na tym polu. Chce, żeby już niedługo każdy chętny mieszkaniec Wysp mógł znaleźć odpowiednią pracę, która zapewni mu stabilność finansową, lepsze szanse w życiu i dostatni poziom całej rodzinie. Jego zdaniem działania prowadzone przez jego rząd są skuteczne. Premier Wielkiej Brytanii ma nadzieję, że bezrobocie z każdą chwilą będzie jeszcze bardziej sie obniżać.

Opozycja na czele z Edem Milibandem z Brytyjskiej Partii Pracy twierdzi, że sytuacja wygląda różowo tylko na papierze. W rzeczywistości mnóstwo Brytyjczyków ma problemy z powiązaniem końca z końcem, bo pracuje w niepełnym wymiarze godzin i pensja nie wystarcza na pokrycie wszystkich opłat oraz kosztów życia. Ludzie nie mają szansy na pracę w odpowiadającym im wymiarze godzin. Pomimo tego oficjalnie figurują w statystykach  jako osoby zatrudnione.

Nikt nie podnosi na razie w dyskusji na ten temat sprawy Bułgarów i Rumunów, którzy już od stycznia 2014 roku będą mogli podejmować pracę na terenie Wielkiej Brytanii, posiadając równe w stosunku do Brytyjczyków prawa. Niektórzy obawiają się, że Zjednoczone Królestwo znów może zalać fala imigrantów poszukujących pracy. Mogłoby to mieć negatywny wpływ na rynek i z pewnością utrudniłoby Brytyjczykom poszukiwanie posady. Ze względu jednak na to, że w styczniu 2014 roku nie tylko Wielka Brytania otwiera swój rynek pracy dla Rumunów i Bułgarów, sytuacja sprzed kilku lat (wówczas związana z olbrzymią falą imigrantów z Polski) nie powinna się powtórzyć.

ONS podało, że bezrobocie w okresie trzech miesięcy do listopada 2013 roku włącznie spadło o 0,2% – to nawet więcej, niż oczekiwali eksperci. Liczba osób  korzystających z prawa do zasiłku dla bezrobotnych spadła o 36 700 i wynosi obecnie 1 270 000.

Odsetek ludzi bezrobotnych w poszczególnych regionach kraju jest różny – jedynie w Anglii i Walii kształtuje się na poziomie odpowiadającym ogólnokrajowemu, czyli 7,4%. Najwyższe bezrobocie można zaobserwować w Irlandii Północnej (7,5%), najniższe natomiast w Szkocji (7,1%). Eksperci obliczyli także, że najwięcej bezrobotnych mieszka na północnym zachodzie Anglii (bezrobocie na poziomie nieco ponad 10%), natomiast najmniej – na wschodzie Anglii (5,6%). Zróżnicowanie to widać także na przykładzie osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych.

Analitycy obliczyli, że wzrosły tygodniowe zarobki (włączając w to premie i wszelkie dodatki). Płace są wyższe o 0,8%. Niestety, wartość ta nadal jest niższa od stopnia inflacji w Wielkiej Brytanii, który obecnie utrzymuje się na poziomie 2,1%. Oznacza to, że w rzeczywistości zarobki Brytyjczyków maleją, a nie rosną.

Pomimo tego, ekonomiści z optymizmem i zadowoleniem patrzą na dane dostarczone przez Office for National Statistics. David Tinsley z BNP Paribas powiedział, że rynek pracy zdecydowanie umocnił się w ostatnim czasie, co pokazują wyniki raportu ONS.

Chris Williamson, naczelny ekonomista w agencji Markit powiedział natomiast, że spadek bezrobocia jest skutkiem tendencji obserwowanej przez jego zespół już od jakiegoś czasu. Okazuje się bowiem, że w ciągu ostatnich miesięcy mieliśmy do czynienia z najszybszym tempem tworzenia nowych miejsc pracy od późnych lat 90. XX w.! Zapotrzebowanie na nowych pracowników poskutkowało zatrudnieniem osób, które nie mogły dotychczas znaleźć posady odpowiadającej ich wykształceniu, umiejętnościom lub kwalifikacjom.

Jednocześnie warto zauważyć, że eksperci już przewidują, jakie zmiany na rynku pracy nastąpią w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Zdaniem dużej części z nich, pensje wzrosną w ciągu najbliższego roku o 2,8%, natomiast inflacja spadnie do poziomu około 2,0%. To bardzo pozytywna wiadomość!

Wszystkim czytelnikom życzymy, by prognozy ekonomistów na 2014 rok się sprawdziły!