Rząd opracował czarną listę pracodawców, u których lepiej nie szukać zatrudnienia. Dlaczego? Nie płacą oni swoim pracownikom nawet minimalnego wynagrodzenia (ang. National Minimum Wage).
Brytyjska Minister ds. Biznesu Jo Swinson podała do wiadomości publicznej czarną listę kolejnych 70 pracodawców, których lepiej unikać. W ten sposób przygotowany przez brytyjskich polityków spis pracodawców niepłacących National Minimum Wage liczy już 162 pozycje.
Brytyjski Rząd informuje o pracodawcach nie wywiązujących się z zobowiązań finansowych wobec swoich pracowników od października 2013 roku. Do tej pory udało się stworzyć listę zawierającą 92 pracodawców, zadłużonych wobec swoich pracowników w sumie na 316 tysięcy funtów (państwo nałożyło na nich kary w wysokości w sumie 111 tysięcy funtów).
W ostatnich dniach lutego poszerzono jednak tę listę o kolejnych 70 pracodawców, którzy są zadłużeni wobec pracowników na kwotę łącznie 157 tysięcy funtów (wysokość kar finansowych w sumie: 70 tysięcy funtów).
Minister Jo Swinson komentując poszerzenie listy powiedziała, że płacenie pracownikom pensji niższej niż płaca minimalna w Wielkiej Brytanii jest nielegalne, niemoralne i nie do zaakceptowania. Minister podkreśliła, że stworzenie oficjalnej listy firm, które dopuszczają się takich praktyk ma na celu pokazanie im, że to, co robią, niesie ze sobą poważne konsekwencje – także dla ich wizerunku. Poza tym Swinson przypomniała, że na pracodawcę łamiącego prawo w tym zakresie mogą zostać nałożone kary finansowe w wysokości do 20 000 funtów.
Warto podkreślić, że kary pieniężne mogą być nałożone za każdego pracownika, który nie otrzyma od firmy odpowiedniej pensji.
Rząd przygląda się przede wszystkim firmom z tych branż, których pracownicy są szczególnie narażeni na nielegalne zagrywki ze strony pracodawców. Wśród przykładów firm, które Brytyjski Rząd wziął pod lupę, znalazły się między innymi firmy z sektora opieki. Minister Swinson podkreśliła, że politycy obserwują szczególne nasilenie problemu wśród firm z tej branży, dlatego muszą dołożyć wszelkich starań, by zapewnić ich pracownikom godną zapłatę za ich ciężką pracę.
W tej chwili specjalne komisje badają w sumie 100 spraw, w których udział mają firmy z sektora opieki. Trzy z nich już znalazły się na opublikowanej niedawno rozszerzonej wersji listy pracodawców, których należy unikać. Śledztwo w tej sprawie prowadzi także HM Revenue and Customs (HMRC). Urzędnicy wzięli pod lupę sześciu największych pracodawców z tej branży.
Jo Swinson podała, że rząd w pierwszej kolejności będzie pomagać oszukanym pracownikom odzyskać pieniądze, które się im należą. Celem polityków jest ponadto zwrócenie uwagi na skalę problemu.
Minister Norman Lamb zajmujący się sprawami socjalnymi skomentował sprawę mówiąc, że w Brytyjczycy chcą żyć w sprawiedliwym społeczeństwie, czyli w takim, w którym każdy otrzymuje to, co do niego należy. Aby to osiągnąć, konieczne jest godne traktowanie pracowników, szkolenie ich i docenianie. Minister Lamb podkreślił, że nie ma usprawiedliwienia dla pracodawców płacących zatrudnianym osobom mniej niż wynagrodzenie minimalne.
Norman Lamb dodał, że 100 pracodawców, których urzędnicy wzięli obecnie pod lupę, to tylko wierzchołek góry lodowej. Politycy są jednak zdeterminowani i zamierzają dotrzeć do wszystkich, którzy oszukują swoich pracowników, płacąc im mniej niż powinni. Czarna lista pracodawców będzie nadal rozszerzana, powiedział minister Lamb.
Wiadomo, że urzędnicy z HM Revenue and Customs (HMRC) współpracują z Ministerstwem Zdrowia, Ministerstwem Biznesu, Innowacji i Umiejętności, stowarzyszeniem Association of Directors of Adult Social Services oraz z przedstawicielami sektora opieki by wykryć kolejne nieprawidłowości i przypadki łamania prawa przez pracodawców.
Wiadomo również, że celem tych działań ma być podniesienie poziomu świadomości o tym, jak duży jest problem, oraz poinformowanie pracowników, którzy są oszukiwani przez pracodawców, co powinni zrobić w takiej sytuacji.
Listę kolejnych 70 pracodawców, którzy płacą swoim pracownikom mniej niż powinni, znaleźć można w tym miejscu.