Do tej pory największe ryzyko życia w ubóstwie dotyczyło osób starszych i pozostających bez zatrudnienia. W ostatnim czasie tendencja ta jednak znacznie się zmieniła, informuje BBC, powołując się na dane przekazane przez Joseph Rowntree Foundation. 

Dozwolone potrącenia z wypłaty w UK

Eksperci z Joseph Rowntree Foundation poinformowali, że w ciągu ostatniej dekady znacznie zmniejszyła się liczba emerytów żyjących w ubóstwie. Zauważono jednocześnie, że problem braku wystarczających środków do życia zaczął dotyczyć dorosłych poniżej 25. roku życia. I chociaż rząd przekonuje, że poziom ubóstwa w Wielkiej Brytanii jest obecnie najniższy od prawie 30 lat, to dane zebrane przez Joseph Rowntree Foundation nadal są niepokojące. Bo kto ma sobie poradzić z powiązaniem końca z końcem, jeśli młodzi, energiczni ludzie nie mają za co żyć?

Eksperci z Joseph Rowntree Foundation argumentują, że przyczyną takiej sytuacji jest wzrost liczby podpisywanych umów „zero-hours contract”. Ten specyficzny typ umowy między pracodawcą i pracownikiem nie gwarantuje temu drugiemu, że będzie mieć pracę do wykonania, za którą należeć mu się będzie pensja. Oznacza to, że młodzi ludzie podpisują umowę nie wiedząc, czy wiązać się z nią będzie wynagrodzenie. O stałej pensji nie ma nawet mowy. Eksperci z Joseph Rowntree Foundation obliczyli, że obecnie aż 1,4 miliona zatrudnionych pracuje w oparciu o umowę „zero-hours contract”! W rezultacie aż dwie trzecie osób, które znalazły w ciągu ubiegłego roku kalendarzowego zatrudnienie, zarabia miesięcznie mniej niż wynosi tzw. stawka „living wage”, pozwalająca na spełnienie podstawowych potrzeb zatrudnionego, czyli takich, które zapewnią mu poczucie bezpieczeństwa oraz godne funkcjonowanie w społeczeństwie.

Wielu ludzi żyjących w ubóstwie to ludzie posiadający własne firmy, a zatem mające status samozatrudnionych. Uważa się, że chociaż własna firma może być dobrym pomysłem na życie, to jednak z reguły nie przynosi dużych dochodów.

Raport sporządzony przez Joseph Rowntree Foundation zaznacza jednak, że poziom bezrobocia na Wyspach już dawno nie był tak niski, jak obecnie, poinformowało BBC. Ten fakt powinien cieszyć, nawet pomimo tego, że przychody osób zatrudnionych w Wielkiej Brytanii są niższe niż jeszcze pięć czy dziesięć lat temu. I tak na przykład mężczyźni zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę w pełnym wymiarze godzin zarabiali w 2013 roku 12,9 funta na godzinę (stawka rzeczywista), podczas gdy w 2008 roku było to aż 13,90 na godzinę! Pensja kobiet spadła natomiast o pół funta w tym samym czasie (z 10,8 na 10,3 funta na godzinę). W raporcie zaznaczono także, że średnie przychody osób samozatrudnionych zmalały w tym okresie o 13%.

Dyrektor fundacji Joseph Rowntree Foundation Julia Unwin powiedziała, że w Wielkiej Brytanii należy podjąć kompleksowe działania zmierzające do zmniejszenia problemu ubóstwa. Zaleciła skoncentrowanie się na jego przyczynach, do których należą niskie zarobki i wysokie koszty życia na Wyspach (za BBC).

Rząd Wielkiej Brytanii twierdzi jednak, że podjęto już wiele działań zmierzających do rozwiązania problemu ubóstwa – dlatego jego poziom jest na Wyspach najniższy od lat 80. ubiegłego stulecia. Rzecznik ministerstwa pracy Department for Work and Pensions (DWP) powiedziała ponadto, że liczba rodzin, w których nikt nie posiada zatrudnienia, jest najniższa od momentu rozpoczęcia prowadzenia statystyk. Zdaniem rzecznik należy podejmować wszelkie działania zmierzające do wzmocnienia pozycji ekonomicznej Wielkiej Brytanii – dzięki temu problem ubóstwa uda się wyeliminować.

Rzecznik przypomniała na dowód tego, że sytuacja jest obecnie o wiele lepsza niż jeszcze kilka lat temu, że z początkiem października tego roku udało się podnieść minimalne wynagrodzenie (po raz pierwszy od rozpoczęcia recesji gospodarczej w Wielkiej Brytanii i na świecie). Stawka National Minimum Wage wynosi teraz 6,5 funta na godzinę dla osoby dorosłej (to o 3% więcej niż przed podwyżką).

Źródło: https://www.bbc.com/news, https://en.wikipedia.org